Z Kasią znamy się już kilka ładnych lat i chyba to był jeden z powodów dla którego pojawiliśmy się na jej ślubie. Kasia to taki typ człowieka, że się ją zauważa, później poznaje i jest się absolutnie oczarowanym. I teraz niespodzianka – cała rodzina taka jest!!! Uwielbiam takie śluby, gdzie od pierwszego wejrzenia człowiek jest zakochany w ich wzajemnej miłości.
A teraz wisienka na torcie. Kasia jaka jest każdy widzi. Urocza, filigranowa blond piękność. Jednak największą niespodzianką był Paweł. Aparat pokochał go z miejsca. Chyba nie mamy słabych ujęć…