Czasami jest tak, że wchodzimy do domu Państwa Młodych i moglibyśmy włożyć kapcie, bo czujemy się jak u siebie. Dokładnie tak jak u Ali i Marcina. Zdjęcia zasadniczo robiły się same, bo my bawiliśmy się świetnie, w znakomitym towarzystwie, a jedno z nas nawet zaszalało z Panna Młoda na parkiecie. Tylko u nas takie rzeczy.